Hej Kochani!
Gdzie spać na Bali? to wpis, nad którym myślałam już od dawna. Nie bez powodu – Bali to zdecydowanie jedno z najpiękniejszych miejsc, jakie dane było mi widzieć w swoim życiu i wiem, że wiele z Was chciałoby tam lecieć. Wprawdzie byłam tam jedyne 2 tygodnie, ale te 2 tygodnie w zupełności wystarczyły, by nieustannie zachwycać się wyspą, jej klimatem, mieszkańcami i roślinnością. Prosiliście mnie o wpisy dotyczące tego jak zorganizować samodzielnie wycieczkę na Bali, zatem zgodnie z prośbą taki wpis wkrótce pojawi się na blogu, natomiast dzisiaj mam dla Was przegląd wszystkich miejsc, w których spałyśmy na Bali oraz na wyspie Gili Air. Jeśli zastanawiacie się, gdzie spać na Bali, jaki rodzaj noclegu wybrać: hotel czy willa, w której części wyspy się ulokować, jak to wszystko rozsądnie złożyć w jedną całość, na co zwracać uwagę podczas wynajmowania lokum na Bali, ten wpis jest właśnie dla Was! Ostrzegam – będzie mnóstwo zdjęć, po których zapragniecie teleportować się na tę cudowną wyspę! :)
Gdzie spać na Bali?
Nocleg 1 – The Palm House – Canggu
Logistyka przede wszystkim! Skoro lądujemy w Denpasar, warto wybrać nocleg w niedalekiej okolicy lotniska. Słyszałyśmy dużo kiepskich opinii na temat pobliskiej Kuty, dlatego zdecydowałyśmy się spać nieco dalej. Nasz wybór padł na The Palm House, czyli luksusową willę położoną wśród malowniczych pól ryżowych w rejonie Canggu. W willi znajduje się aż 5 pokoi, które mieszczą do 16 osób! Do tego dodajmy 40-metrowy basen, jacuzzi, siłownię, dyskretny personel i architektoniczne wnętrza – lokum idealne! Nigdy nie zapomnę mojego pierwszego dnia w willi. Nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Że jestem na Bali w cudownej willi. Że za oknem rosną palmy i w każdej chwili mogę wskoczyć do basenu, by nieco się ochłodzić. Marzenia się spełniają! Zresztą sami zobaczcie zdjęcia – czy to nie wygląda idealnie?
Nocleg 2 – Novotel Nusa Dua
Z luksusowej willi przeniosłyśmy się na południe wyspy do hotelu Novotel Nusa Dua. Otrzymałyśmy ogromny apartament z prywatnym basenem, salonem i dwiema oddzielnymi sypialniami, które połączone były z łazienkami – jedna z wanną, druga z prysznicem. W dodatku do dyspozycji miałyśmy kuchnię wraz z wyposażeniem, ale nie ukrywam – nie użyłyśmy jej ani razu. Bo kto by używał kuchni, gdy w niedalekiej odległości znajdują się stoiska ze street foodem? A na śniadanie do dyspozycji jest szwedzki stół i przepyszne omlety przygotowywane przez obsługę? No właśnie! Ten rozkład pomieszczeń i cały hotel to idealna opcja dla rodziny z dwójką dzieci. Poranna joga, ogromny basen, a do tego spa. Wybrałyśmy się na tradycyjny balijski masaż, a Hania nawet zdecydowała się na wykonanie pedicure w hotelowym spa! To właśnie w tym hotelu powstały nasze zdjęcia w basenie pełnym kwiatów. Hotel znajduje się w specjalnej wydzielonej strefie hotelowej, a co za tym idzie – przy każdym wjeździe taksówką na teren tej strefy, auto było sprawdzane przez ochronę.
Nocleg 3 – Villa Sabandari – Ubud
Nie mogło nas zabraknąć w Ubud! W końcu to miasto pełne inspiracji, ciekawych ludzi, miejsc, to kulturalne serce Bali i… w Ubud mieści się jeden z największych targów, na którym kupiłyśmy mnóstwo pamiątek (choć jak się okazało później, kupiłyśmy je stosunkowo drogo, bo w okolicach mniej popularnych świątyń są bardziej atrakcyjne ceny). Wracając jednak na ziemię, a właściwie do Ubud – Villa Sabandari to naprawdę świetne miejsce, by spędzić tam kilka nocy i przy okazji zwiedzać Ubud i okolice. To kameralny, designerski resort położony wśród pól ryżowych. To tu otrzymywałyśmy tak piękne śniadania, że robiłyśmy im zdjęcia. To tu brałyśmy kąpiel pod gołym niebem, słuchając odgłosów natury. To tu miałyśmy prywatnego kierowcę, który zawoził nas do miasta i odbierał, gdy była taka potrzeba – jedna z ogromnych zalet tego miejsca. Szczerze polecam!
Nocleg 4 – Nandini Jungle Resort & SPA
Z głośnego i pełnego ludzi Ubud przeniosłyśmy się w sam środek dżungli! I to dosłownie, bo podczas kąpieli w wannie, popatrzyłam przez okno i zauważyłam małpy skaczące po drzewie kilka metrów ode mnie! Nandini Jungle Resort & SPA to opcja dla osób pragnących odpocząć na łonie natury. Las deszczowy, zapierające dech w piersiach widoki, wszędobylskie zwierzęta, odgłosy natury, piękny basen i SPA położone tuż nad wodą. To świetne miejsce na organizację ślubu – na terenie resortu znajduje się nawet odpowiednia altana.
Nocleg 5 – Slow Villas – Gili Air
Z Bali wyruszyłyśmy w drogę na pobliską wyspę Gili Air. To moje miejsce idealne, które zachwyciło mnie od pierwszego wejrzenia i o którym napiszę oddzielny artykuł. Do tego wrażenia idealnej wyspy na pewno swoje dorzucił resort, w którym spałyśmy – Slow Villas. Na całość składa się 10 luksusowych willi urządzonych w balijskim stylu. Każda willa ma własny basen, kuchnię i ogromny ogród. Nasza willa składała się z dwóch oddzielnych sypialni. Codziennie rano otrzymywałyśmy floating breakfast, czyli pływające śniadanie, które jest absolutnym hitem na Bali i w okolicach! Slow to bardzo stylowe miejsce, wszystko tam było idealnie dopracowane w nawet najmniejszym detalu. I ten prysznic pod chmurką – mój totalny faworyt! Zresztą zobaczcie zdjęcia, zakochacie się w tym miejscu!
Nocleg 6 – Villa Waterlily – Seminyak
To już ostatnie miejsce, w którym spałyśmy, a mianowicie Villa Waterlily w mieście Seminyak, z którego do lotniska miałyśmy całkiem niedaleko. Nieprzypadkowo jednak pojawiłyśmy się tam właśnie pod koniec naszego pobytu na Bali. Wszystko to za sprawą odbywającego się wówczas na wyspie święta Nyepi (dzień Nowego Roku), które Balijczycy obchodzą bardzo hucznie na ulicach. Miałyśmy tę przyjemność być w tym czasie na Bali. Wracając jednak do Villi Waterlily… To doskonałe miejsce dla nawet 6 osób! Trzy sypialnie, prywatny basen, luksusowy leżak, kuchnia wraz z pełnym wyposażeniem i niesamowicie piękna łazienka główna. Trzeba przyznać, że to miejsce ma niesamowity klimat. Wnętrze jest idealnie dopracowane, pięknie urządzone. Nawet nie wiecie, jak bardzo chciałabym tam wrócić! Mam nadzieję, że tym wpisem pomogłam Wam podjąć decyzję i już wiecie, gdzie spać na Bali. :)
7 comments
Piękne miejsca odpoczywam od samego patrzenia :)
To jedzenie…
Te widoki…
Ta łazienka…
Ten ogródek…
Ta sypialnia…
Mogę tak bez końca. Poważnie.
Naprawdę zapierające dech w piersiach zdjęcia. Niby harmonijne i urocze, ale nasycone taką egzotyka, że aż chce się wedrzeć do nich. Gratuluję podróży do Bali, bo musiało magicznie.
Przepiękne zdjęcia :) nigdy na Bali nie byłam ale musi być wspaniale.
Wszystkie te miejsca są po prostu wspaniałe! Musiałaś się czuć jak w raju! Marzy mi się taka podróż :)
Niektóra wasze zdjęcia wyglądają tak jakby wyspa była bezludna :).
Przepiękne zdjęcia, cudownie urządzone hotele i pysznie wyglądające jedzenie. :)
Piękne zdjęcia, cudowna lokalizację I jeszcze fajniejsze stylizacje. Można liczyć na podpowiedź skąd masz te wszystkie sukienki, które są widoczne na zdjęciach powyżej? Pozdrawiam