Hej Kochani!
Dzisiaj mam dla Was wpis z odpowiedzią na prawdopodobnie najczęściej zadawane mi pytanie, a mianowicie: Co robię, że mam takie białe zęby?
Uśmiech proszę!
Uśmiech jest moją wizytówką. Od ponad 8 lat prowadzę tego bloga, a to oznacza, że od ponad 8 lat regularnie uśmiecham się do obiektywu – prawdopodobnie dużo częściej, niż inni ludzie. Nie wyobrażam sobie mieć kompleksu z powodu żółtych zębów i nie szczerzyć się do zdjęć od ucha do ucha. Białe zęby to mój znak rozpoznawczy i często, gdy kogoś poznaję, pierwsze pytanie, jakie pada w moim kierunku brzmi “Co robisz, że masz takie białe zęby?”. Nawet w Wietnamie na lokalnym targu pewna Pani zapytała mnie o to, co mam na zębach, że są takie białe – była przekonana, że to jakieś nakładki, bo oprócz tego, że moje zęby są białe, są też dosyć proste. Ale oczywiście nie zawsze tak było…
Moje zęby nigdy nie były idealne, a wręcz przeciwnie – już przy urodzeniu w mojej książeczce zdrowia dziecka zapisano, że mam za mocno wysuniętą do przodu żuchwę. Później było tylko gorzej: pierwszy zepsuty ząb w pierwszej klasie podstawówki, a co za tym idzie – pierwsza wizyta u stomatologa, pierwszy stres, pierwsze borowanie zębów. Okazało się, że wprawdzie mam dosyć jasne szkliwo, ale zęby są bardzo słabe. Myślicie, że to mało? Nosiłam jeszcze AŻ! 3 razy aparat na zębach! Raz ruchomy, a dwa razy stały. Ile zębów miałam naprawianych? Nawet nie zliczę! Ale ostatecznie mam – proste i białe zęby. Jestem z nich naprawdę dumna. Głównie dlatego, że wiem, ile mnie to kosztowało.
Jak szybko i skutecznie wybielić zęby?
Moją tajemnicą białych zębów jest, jak już wspominałam, naturalnie jasne szkliwo. Ale nie oszukujmy się – moje zęby nie są naturalnie białe. Bliżej im do odcienia ecru, aniżeli bieli. Dlatego też od czasu do czasu wybielałam zęby paskami wybielającymi. Kiedyś, gdy domowe wybielanie zębów nie było na tyle popularne w Polsce co teraz, paski wybielające zamawiałam przez Internet z USA. Wybieliłam nimi dwukrotnie zęby i można powiedzieć, że efekt został na dłużej. Zawsze zależało mi na pięknym uśmiechu, więc oprócz pasków wybielających używałam również past dostępnych na polskim rynku. Pamiętam, że wyczytałam na forum Wizażu o paście Biała Perła (to był chyba 2007 rok!) i udałam się na poszukiwania pasty do lokalnych drogerii. Zresztą, jeśli bywałyście na forum Wizażu, zapewne wiecie, że Biała Perła to od lat prawdziwy hit wśród preparatów do wybielania zębów. I tak związałam się z Białą Perłą na dobre. To pasta, której w życiu zużyłam zdecydowanie najwięcej, dlatego gdy otrzymałam propozycję przetestowania nowości od Białej Perły, bez wahania się zgodziłam. Byłam ich ciekawa i chciałam dodać bieli swoim zębom. Czy mi się to udało? Napiszę o tym na samym końcu tego wpisu!
Paski wybielające z aktywnym węglem Biała Perła
Na pierwszy ogień idą paski wybielające z aktywnym węglem Biała Perła. Muszę przyznać, że mocno mnie zaskoczyły. Zazwyczaj paski są jasne. Otwieram saszetkę, a tam niespodzianka – paski w kolorze czarnym (to oczywiście za sprawą węgla aktywnego)! W opakowaniu znajdziecie 14 saszetek. W każdej z nich znajduje się pasek na górę i dół. Oprócz pasków, w opakowaniu jest również pasta oczyszczająca oraz wskaźnik skali bieli zębów.
Przed pierwszą aplikacją wspólnie z tatą ustaliliśmy, że mój odcień zębów oscyluje w granicach 4-5.
Aplikacja pasków jest banalnie prosta! Wystarczy wyjąć paski z saszetki, oderwać je od plastikowego filmu, patrząc w lusterko, nałożyć wzdłuż linii dziąsła najpierw dolny pasek, a następnie górny. Paski należy zostawić na 60-120 minut. Pozostałości żelu z zębów usunąć pastą oczyszczającą, która została dodana do zestawu pasków. Taaadam! Zabieg wybielania za nami.
Oprócz tego, że paski są czarne, zaskoczyło mnie (bardzo pozytywnie), że nie mają żadnego nieprzyjemnego smaku. Wręcz przeciwnie – noszenie ich na zębach przez te 60-120 minut to żaden problem, bo paski nie mają jakiegokolwiek smaku. Dodam też, że nie odczułam żadnego bólu, choć mam wrażliwe zęby, więc to bardzo duży plus. Paski świetnie przylegają do zębów i nie ślizgają się na wszystkie strony. I co najlepsze – efekt delikatnego wybielenia był widoczny już po pierwszej aplikacji! Wyobraźcie sobie moje zdziwienie i ile czasu spędziłam, gapiąc się w lustro na swoje zęby! :D Paski są dostępne w Hebe i Super Pharm w cenie ok. 99.99 zł. To naprawdę super cena, jeśli w grę wchodzą bielsze zęby i większa pewność siebie! :)
Wybielające pasty do zębów Biała Perła
Oprócz pasków wybielających, przetestowałam również pasty do zębów. Dotychczas byłam przekonana, że jest tylko jedna standardowa pasta do zębów Biała Perła – ta, którą woziłam ze sobą przez cały miesiąc po Azji. Dlaczego akurat ją? Bo nie dość, że dodaje bieli moim zębom, to jeszcze łapie się do bagażu podręcznego. Dla kogoś, kto dużo czasu spędza w samolocie, to naprawdę świetna opcja.
Okazało się, że past do zębów Biała Perła jest całkiem sporo. W ofercie marki znajdziecie m.in. pastę do zębów wrażliwych, dla palaczy, miętową czy malinową. Są nawet pasty do zębów dla dzieci! Ja na chwilę obecną stosuję dwie na zmianę w zależności od humoru: Natural Mint oraz Natural Raspberry, więc pokrótce Wam o nich napiszę.
Pasta wybielająca Natural Raspberry Biała Perła
Ta pasta naprawdę smakuje i pachnie malinami. Pasta nie ma w sobie SLS-ów ani fluoru, dlatego nie pieni się zbyt mocno, ale dzięki zastosowaniu naturalnych składników takich jak maliny, japońskie olejki kamelii, witaminy i minerały, chroni zęby przed próchnicą, regeneruje dziąsła i działa antoksydacyjnie, a przy okazji wybiela zęby. Polubiłam ją nie tylko ja – zauważyłam, że podczas świąt pastę podkradała mi siostra! :D
Pasta wybielająca Natural Mint Biała Perła
Kocham maliny, ale o wiele bardziej przyjemny zapach mięty i uczucie świeżego oddechu. Ta pasta również nie zawiera w sobie ani SLS-ów, ani sacharyny, ani fluoru. Powstała z naturalnych składników takich jak mięta, zielona herbata czy goździki. Polecam ją fanom świeżości i mięty! Pasty naturalne znajdziecie w wybranych sklepach Rossmann, a ich cena to 23.99 zł.
Chcesz mieć białe zęby?
Po regularnym stosowaniu past wybielających i kuracji paskami wybielającymi Biała Perła moje zęby są jeszcze bielsze niż były. Sama nie mogę w to uwierzyć. Ciągle chodzę do lustra sprawdzić poziom bieli i jestem bardzo zadowolona. Z 4-5 zeszłam do 3! Jeśli marzycie o białych zębach, koniecznie wypróbujcie Białą Perłę i dajcie mi znać, jak wrażenia i efekty – czekam na Wasze uśmiechnięte zdjęcia! Pamiętajcie również o regularnych wizytach u stomatologa – najlepiej 2 razy w roku z uwzględnieniem higienizacji jamy ustnej.
Buziaki!
7 comments
Ostatnio dużo vloggerek mówi o wybielaniu zębów. Jest tyle tych produktów, że mozna się pogubić…
Owszem, dlatego warto czytać składy i nie kupować pierwszych lepszych produktów, tylko te sprawdzone od lat. :)
Kiedyś spróbowałam zestawu Biała Perła “Jutro impreza” i byłam zadowolona, bo efekt był widoczny. :)
Monika, dziękuję za komentarz! Jestem ciekawa tego zestawu. :)
Kiedyś próbowałam z paskami. Efekt był, ale nie na długo ;(
Kama, jakich pasków używałaś?
Muszę spróbować, o białej perle oczywiście słyszałam, ale jak dotąd nie robiłam wybielania np. paskami, oczywiście używam past wybielających, ale wg mnie one same mogą ładnie podtrzymać efekt a nie jakoś spektakularnie przywrócić biel, przynajmniej u mnie tak to działa… U mnie najlepsze efekty wybielania są po zabiegu u stomatologa, robiłam już taki zabieg dwukrotnie w gabinecie Fabdent, gdzie zaproponowano mi wybielanie lampą beyond. Efekty były zawsze fajne. Ja niestety nie mam naturalnie białych zębów i też szybko moje zęby chwytają przebarwienia, np. od kawy. Na pewno dużo w dbaniu o biały uśmiech daje też przemyślana higiena, u mnie standardem jest np. irygator, płyn do płukania, nici itp. To wszystko razem wpływa na efekt :)