Dzień dobry!
Dzisiaj mam dla Was kolejną już część z cyklu, w którym recenzuję ostatnio przeczytane książki. W poprzednim wpisie znajdziecie moją opinię na temat książki “Bóg w Wielkim Mieście“, teraz pora na coś związanego z urodą… :)
Odkąd pamiętam, zawsze interesowało mnie tworzenie kosmetyków z naturalnych produktów. Już w dzieciństwie próbowałam z koleżankami przygotować własne perfumy – płatki róż wrzuciłyśmy do słoiczka z wodą i zamknęłyśmy naszą wspaniałą miksturę na kilka tygodni w piwnicy. Niestety, coś poszło nie tak, bo płatki róż zgniły i, jak pewnie się domyślacie, nici z naszych perfum. ;) W dorosłym życiu jestem już bardziej rozsądna i z chęcią sięgam po sprawdzone metody. Nic więc dziwnego, że pochłaniam wszelkie publikacje związane z domową produkcją kosmetyków.
Tym razem do Meksyku zabrałam ze sobą książkę autorstwa Katheriny Bodenstein „Kosmetyki naturalne w moim ogrodzie”. Dzisiaj mam dla Was jej recenzję, bo całość okazała się bardzo ciekawa i myślę, że sporo z Was zainteresuje, jak w prostu sposób przygotować produkty pielęgnacyjne w zaciszu własnego domu. Szczerze? W niektórych momentach niemalże żałowałam, że jestem w Meksyku na plaży, bo miałam ogromną ochotę przygotować sobie te wszystkie maseczki, kąpiele, peelingi itp. :D
Książka podzielona jest na 4 części, a każda z nich to inna pora roku i, co za tym idzie, zupełnie inne rośliny. Moim zdaniem to świetny pomysł, bo po co zawracać sobie głowę zimą roślinami, które kwitną latem. W książce znajdziecie opisy typów skóry oraz ABC pielęgnacji urody. Nie zabrakło porad dotyczących zbierania ziół, ich odpowiedniego suszenia oraz przechowywania – moim zdaniem to niezbędne wskazówki dla początkujących. I na koniec to, co najlepsze – aż 123 przepisy na pielęgnację i dobre samopoczucie!
Ogromnym plusem tej książki są przepisy z użyciem roślin czy ziół, które tu w Polsce rzeczywiście mamy na wyciągnięcie ręki! Dla przykładu podam Wam kilka przepisów adekwatnych do każdej z pór roku.
W rozdziale WIOSNA znajdziecie przepisy na następujące kosmetyki:
- odżywka do włosów z liści brzozy (sprawia, że włosy są miękkie i błyszczące),
- odświeżający lotion do włosów z pokrzywy,
- maść stokrotkowa na czystą cerę,
- kąpiel parowa z kwiatów czarnego bzu,
- maseczka oczyszczająca do twarzy z kwiatów lipy.
W rozdziale LATO:
- maseczka truskawkowa do twarzy,
- kąpiel stóp z użyciem ogórka,
- odżywcza maseczka z malin,
- rumiankowa kąpiel parowa,
- różany olejek do ciała.
W rozdziale JESIEŃ:
- tonik jabłkowy do twarzy,
- maseczka marchwiowa,
- maska ziemniaczana na delikatne dłonie,
- maseczka porowo-twarożkowa dla zaczerwienionej cery,
- peeling z orzechów laskowych.
W rozdziale ZIMA:
- maseczka z awokado,
- kompres do włosów z sokiem cytrynowym,
- maseczka miodowa na gładką cerę,
- peeling z kwasu owocowego,
- lifting z pianki z białka jaj.
Co najważniejsze, książka napisana jest przystępnym językiem, a trudniejsze pojęcia są wyjaśnione, więc amatorki kosmetyków naturalnych nie powinny mieć absolutnie żadnego problemu ze zrozumieniem pojęć. Przepisy na ziołowe mikstury są bardzo dokładnie opisane.
Całość jest bardzo przejrzysta, spójna i opatrzona pięknymi zdjęciami. Aż chce się ją kartkować!
Jeśli szukacie książki na długie, zimowe wieczory, śmiało zaopatrzcie się w tę pozycję. Zapewniam Was, że po kilkunastu minutach czytania będziecie chciały zostać specjalistkami w dziedzinie kosmetyków naturalnych. :)
Kochane, mam super wiadomość! Jeśli uwielbiacie rabaty, to mam dla Was zniżkę w wysokości 20% na książkę Katheriny Bodenstein „Kosmetyki naturalne w moim ogrodzie”! Z poniższym rabatem książka kosztuje niecałe 20 zł – za urodowo-kosmetyczną skarbnicę wiedzy jak najbardziej warto! :)
Rabat w wysokości 20% po wpisaniu kodu: PLA27 - pakiet do kupienia TUTAJ.
zdjęcia – ja, retusz – Ida
2 comments
Brzmi bardzo ciekawie i zachęcająco. :)
Świetny wpis! :)