Hej Kochani!
Jest kilka minut po pierwszej w nocy, mroźny styczeń. Cierpię na bezsenność. Mam głowę pełną pomysłów, chyba długo wyczekiwana wena nie daje mi spać, więc odpalam kadzidełka z drzewa sandałowego kupione w Egipcie i zaczynam pisać.
Wakacje w Egipcie
Dzisiaj zabiorę Was w podróż do Egiptu… Do kraju, do którego, powiedzmy sobie szczerze, wielu z nas boi się podróżować. Dla innej części nas Egipt to synonim kiczu – wakacji uszytych na miarę dla Janusza i Grażyny (bez obrazy dla posiadaczy tych imion). Do tego cholerne all inclusive… Przecież to się ma nijak do odkrywania świata, do samodzielnego organizowania podróży, do bycia prawdziwym podróżnikiem! Prawda? Ja również tak myślałam. A mimo tego poleciałam do Egiptu i wylądowałam w najbardziej luksusowym hotelu, w jakim kiedykolwiek byłam. Czy nadal tak myślę? A może zmieniłam zdanie? Zachęcam do przeczytania wpisu, wniosek wysunie się sam w trakcie lektury. :)
Dlaczego Egipt?
Jeśli ktokolwiek z Was zastanawia się, dlaczego poleciałam do Egiptu, należy Wam się kilka słów wyjaśnienia. Otóż nie planowałam wyjazdu do Egiptu, to Egipt zaplanował sobie mnie. ;) A tak całkiem na poważnie – po kilku wyboistych ścieżkach, które pojawiły się w moim życiu pod koniec roku, nagle pojawiła się propozycja wyjazdu do Egiptu wraz z Weroniką z bloga Mindful Travel, którą znałam dotychczas wyłącznie z IG i rozmów online. Nie miałam nic do stracenia. Wręcz przeciwnie! Czułam, że to znak od nieba. Że powinnam się zgodzić, kupić bilety i spakować walizkę. Tak też zrobiłam. I muszę przyznać, że był to mój najbardziej spontaniczny wyjazd, bo do ostatniej chwili nie byłyśmy pewne, czy rzeczywiście powinnyśmy lecieć. Postanowiłam postawić wszystko na jedną kartę, zaufać i polecieć. Już na lotnisku wiedziałam, że to najlepsza decyzja tego roku! A może i jedna z najlepszych w moim życiu…
Sharm el Sheikh
Zatrzymałyśmy się w Sharm el Sheikh, czyli w jednym z najbardziej popularnych kurortów nad Morzem Czerwonym. Jeszcze rok temu popukałabym się w głowę, gdyby przeszło mi przez myśl, żeby jechać do takiego miejsca. Teraz wiem, że byłam ignorantem i że, jak to mówią, nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz. Nie ma co słuchać legend czy stereotypów – wszystko najlepiej sprawdzić na własnej skórze. Oczywiście, w ramach rozsądku. :D
Najlepszy hotel w Sharm el Sheikh
Miałyśmy przyjemność spać w najbardziej luksusowym hotelu w Sharm el Sheikh, a mianowicie w Rixos Premium Seagate. Co tu dużo mówić – cały kompleks robi ogromne wrażenie! 7 basenów, 6 restauracji, 9 barów, 2 spa, salon kosmetyczny, fryzjer, specjalne miejsce dla dzieci i… oczywiście prywatna plaża. Sami zobaczcie… Zabieram Was na spacer po Rixos!
Rixos Premium Seagate
Po całym dniu spędzonym w trasie (z mieszkania w Krakowie wyszłam o 4 rano, leciałam samolotem z Krakowa do Warszawy i z Warszawy do Sharm el Sheikh) w ostateczności wylądowałyśmy przed hotelem Rixos. Czekał na nas przepiękny zachód słońca! Najbardziej różowe niebo, jakie kiedykolwiek widziałam. Uśmiechnęłam się na ten widok i pomyślałam, że teraz może być już tylko lepiej, piękniej, cieplej i weselej. I było! :)
Na powitanie czekały na nas kwiaty i welcome drink… Przyznajcie, ten widok robi wrażenie. My byłyśmy zachwycone i zamiast iść do recepcji, zaczęłyśmy robić zdjęcia. :D
Pierwszy wieczór minął nam dosyć spokojnie – zjadłyśmy kolację, wypiłyśmy drinka i poszłyśmy spać.
Następnego dnia przyszedł czas na spacery po całym kompleksie Rixos. Byłyśmy zachwycone!
W hotelu Rixos Premium Seagate znajduje się prywatna plaża, prywatne molo i… można nawet snorkować! Ciągle miałam wrażenie, że jesteśmy w jakimś raju! :D
Zobaczyłam kolorowe rybki i zrobiłam im milion zdjęć, bo były takie piękne! Typowa Plamka! ;)
Złapałyśmy pierwsze promienie słońca, ale to nic w porównaniu do tego co zrobiłam w Egipcie tego dnia – po raz pierwszy w życiu jeździłam na wielbłądzie! I bardzo mi się spodobało! :)
Następnie skusiłyśmy się na lampkę wina w basenie – humory dopisywały jak widać! :D
Po basenie czas na kolejne atrakcje… Wybrałyśmy się do spa. Spójrzcie na te wnętrza. Robią niesamowite wrażenie!
Była też siłownia i basen kryty, ale nie skorzystałyśmy… ;)
Wieczorem wybrałyśmy się do jednego z barów przy plaży… Przy drinkach dogadywałyśmy plany na kolejne dni, w tym liczne wycieczki i inne aktywności, o których napiszę Wam w drugiej części wpisu z Egiptu. :)
Czy w Egipcie jest bezpiecznie?
Na koniec poruszę kwestię, o którą najczęściej pytacie. Gdy wrzuciłam na Instagram informację, że lecę z Weroniką do Egiptu, otrzymałam mnóstwo pytań na temat tego, czy się nie boimy, że jak to dwie dziewczyny same w Egipcie i jeszcze więcej wiadomości, żebyśmy na siebie uważały. Nie chcę nikomu niczego sugerować ani namawiać na wyjazd, jeśli nie czujecie się na to gotowi. Natomiast nam przez cały tydzień nie spadł włos z głowy. Nie spotkała nas żadna nieprzyjemna sytuacja. Wszyscy byli dla nas niesamowicie mili (życzę Wam i sobie, żeby w Polsce ludzie również tacy byli!), pomocni i życzliwi. Nie czułyśmy się przez ani jedną chwilę niebezpiecznie. Jestem przekonana, że to nie tylko kwestia tego, że w Egipcie jest bezpiecznie (mówię to z własnej perspektywy), ale również kwestia wyboru – czy wybierasz bezpieczny lot z Sharm el Sheikh do Kairu, czy zwiedzasz miejsca z wykwalifikowanym przewodnikiem i zaufaną firmą.
Na dzisiaj to już tyle! Lada dzień pojawi się druga część wpisu, więc bądźcie czujni! :)
Buziaki!
11 comments
ja byłam w Egipcie raz i niestety to dla mnie najgorszy kraj ze wszystkich dotąd odwiedzonych (a podróżuję naprawdę sporo). o ile hotele są na wysokim poziomie,tak ludzie i ich mentalność to jest totalna porażka. wszyscy są mili tylko za pieniądze i nie chce im się kiwnąć palcem,dopóki nie dasz napiwku,taka prawda. dodatkowo gdziekolwiek się nie wyjdzie,sprzedawcy są bardzo nachalni,a jak nie kupujesz,możesz się spotkać z niemiłymi komentarzami,a nawet wyzwiskami. nie wspomnę o zaczepianiu na ulicy kobiet,zwłaszcza blondynek. ja Egiptu nie polecam i na pewno tam nie wrócę,są dużo ciekawsze kraje na świecie,bezpieczniejsze i przyjemniejsze w podróżowaniu,przede wszystkim ze względu na ludzi – życzliwych z natury,a nie za kasę.
Ola, bardzo mi przykro, że masz takie doświadczenie z Egiptem. Słyszałam wiele krzywdzących opinii na temat tego kraju, dlatego miałam podobne zdanie, choć nigdy wcześniej tam nie byłam. Zgadzam się z tym, że są dużo ciekawsze kraje na świecie, bezpieczniejsze i przyjemniejsze, co nie zmienia faktu, że jestem zdania, że wszystkiego trzeba w życiu spróbować i przekonać się na własnej skórze, jak to jest w rzeczywistości. U nas przez tydzień rzadko kiedy zdarzyła się sytuacja, w której ktokolwiek oczekiwał od nas napiwku – raczej same zostawiałyśmy napiwek, jeśli uważałyśmy to za słuszne. W hotelu natomiast nikt nie wziął zostawionego napiwku, więc – jak wspominałam we wpisie – to kwestia na kogo się trafi. :) Cóż… życzę Ci udanych podróży w 2019! :)
Egipt to moje marzenie <3
Polecam je spełnić jak najszybciej, jest przepięknie! :))
Przepiękne zdjęcia! Hotel robi ogromne wrażenie. :)
I to jakie! <3 To zdecydowanie najlepszy hotel, w jakim kiedykolwiek byłam. :)
Uwielbiam !!!
Ja Ciebie też i nie mogę się doczekać kolejnego wspólnego wyjazdu! :D <3
Jak zwykle, niezawodna Plamka, piękne zdjęcia i świetna historia. Oby ten rok przyniósł Vi jeszcze więcej takich decyzji ??
Miejmy nadzieję! Dziękuję! :))
Byłam w Egipcie w ubiegłym roku i mam mega pozytywne wrażenia. Może to kwestia hotelu i zasad, które obowiązują pracujący tam personel, ale było rewelacyjnie. Ludzie mili, nie odczułam za bardzo różnicy kulturowej. A na dodatek piękne widoki. Z chęcią wróciłabym tam raz jeszcze.